Kłótnia, która przynosi dobre owoce

Opublikowano: 4 gru, 2020

Niedawno pisaliśmy o tym, czego należy unikać, aby konflikt między dwiema osobami nie zaszkodził ich relacji, aby sprawił jak najmniej przykrości, pozostawił po sobie jak najmniej zranień, a druga osoba czuła się szanowana. Z pewnością zastosowanie się do tych wskazówek może pomóc w uświadomieniu sobie wielu rzeczy, poznaniu siebie i może być doskonałym pierwszym krokiem do zmiany.

Jaki będzie drugi krok? Poznanie sposobów na mądre kłócenie się i zastosowanie tych, które są w danej chwili pomocne. Przedstawiamy więc parę pomysłów i rozwiązań wartych wypróbowania.

Po pierwsze, jeśli chcesz dobrze przeżyć kłótnię i wyciągnąć z niej jak najwięcej dobrego, musisz zaakceptować sam fakt, że konflikt się pojawił.

Możesz udawać, że nic się nie dzieje i odwrotnie – wyolbrzymiać sytuację i patrzeć na nią jak na coś niemożliwego do przetrwania i świadczącego o tym, że wasza relacja wisi na włosku, ale to do niczego dobrego nie prowadzi. Spróbuj zaakceptować to, że kłótnie zdarzają się i będą się zdarzały. Są częścią życia, z którą trzeba się czasem zmierzyć, i można to zrobić naprawdę dobrze.

Nie będzie dobrej kłótni, jeśli nie dacie sobie na nią czasu, jeśli nie będziecie siebie słuchać, jeśli będziecie przerywać sobie w środku zdania.

Czy w momencie, gdy ktoś nie daje ci dojść do słowa lub jest obojętny na to, co mówisz, nie czujesz się jeszcze gorzej? Ważne jest wysłuchanie, co druga osoba ma do powiedzenia. Nawet, gdy zupełnie się z tym nie zgadzasz. Twoje zdanie również jest bardzo ważne, ale i na nie znajdzie się czas. Dzięki temu każdy dostaje przestrzeń do podzielenia się swoimi myślami i uczuciami, co jest niezbędne do wzajemnego zrozumienia.

W sytuacjach, kiedy dłuższe rozmowy nie są wskazane, na przykład gdy znajdujecie się w miejscu publicznym lub czeka was za chwilę coś ważnego czy stresującego, rozwijanie drażliwego tematu nie jest dobrym pomysłem.

Mimo że przesunięcie kłótni w czasie może być niezmiernie trudne, warto spróbować znaleźć miejsce i moment, w których łatwiej wam będzie się skupić, wzajemnie wysłuchać i poczuć się swobodnie. Trzeba tu oczywiście założyć, że do tematu faktycznie ma się zamiar wrócić o konkretnie ustalonej porze, żeby nie skończyło się to stwierdzeniem, że skoro emocje już opadły, to temat jest nieaktualny. Wręcz przeciwnie – łatwiej wtedy o merytoryczną rozmowę i spokojne wysłuchanie siebie nawzajem.

Kiedy już siedzicie i rozmawiacie, ważne jest jak najbardziej precyzyjne przekazywanie tego, co chcecie sobie powiedzieć.

Skoro pojawił się konflikt, prawdopodobnie mieliście odmienne zdanie na jakiś temat lub odebraliście daną sytuację inaczej, może być więc szczególnie trudno o zrozumienie. Najbezpieczniej jest mówić o sobie, a nie o drugiej osobie i jej zachowaniu, słowach. Możesz mówić o swoim własnym rozumieniu tego, co się wydarzyło, o swoich własnych pragnieniach, własnych uczuciach. Na swój temat coś wiesz, a na temat innych, zanim sami nie powiedzą, możesz jedynie przypuszczać i to często błędnie. Dobrym pomysłem jest więc danie sobie chwili czasu, podczas której każde z was spróbuje spojrzeć na sytuację z punktu widzenia drugiej osoby, na podstawie tego, co sama powiedziała, nawet gdy wydaje się to niezrozumiałe lub wręcz absurdalne. Takie spojrzenie potrafi naprawdę otworzyć oczy i zobaczyć sprawę w szerszej perspektywie.

A co, gdy to wszystko wydaje się tak niezwykle trudne, a emocje sprawiają, że lepsze od rozmowy wydaje się trzaśnięcie drzwiami, nieodzywanie się lub wygłoszenie serii przykrych uwag w kierunku drugiej osoby?

Tu warto pamiętać, że już samo przyjrzenie się swoim emocjom i mówienie o nich potrafi zmniejszyć ich intensywność i zredukować chęć wyrażenia ich w sposób, który nie będzie służył ani drugiej osobie, ani dobremu przebiegowi konfliktu. A może część złości na drugą osobę wynika po prostu z niezrozumienia jej lub tego, że jest się przez nią niezrozumianym? Wtedy szczególnie przyda się próba wzajemnego zrozumienia.

Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: bywa, że emocje są tak duże, że nie ma mowy o jakiejkolwiek chęci rozmowy, a co dopiero patrzenia na sytuację z innego punktu widzenia niż własny. Co można wtedy zrobić?

Przerwę. I zdecydowanie nie chodzi o powiedzenie „Nie chcę z tobą rozmawiać”, ale o kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt minut pobycia samemu ze sobą, ochłonięcia i powrotu do sprawy po określonym przez was czasie. Nie wcześniej i nie później, chyba że oboje zdecydujecie, że naprawdę potrzebujecie ten czas wydłużyć. Oby tylko nie wydłużał się w nieskończoność. Ze świeżym umysłem dużo łatwiej jest wrócić do rozmowy. A gdy nawet wtedy poniosą was emocje, przerwę możecie zrobić po raz kolejny. Ważna jest tu czujność.

Bądźcie otwarci też na swoje własne pomysły rozwiązywania konfliktów.

A może dać sobie chwilę, w której każde z was w myślach przypomni sobie momenty, gdy czuło się przez drugą osobę kochane czy po prostu dobrze spędzało się wam razem czas? Wzbudzenie miłości czy pozytywnych uczuć względem drugiej osoby na pewno ułatwi chęć wzajemnego dojścia do porozumienia. Oczywiście takie sposoby mogą nie zadziałać, gdy konflikt jest bardzo świeży, ale gdy już trochę ochłoniecie, będą dużą pomocą!

I jeszcze jedna uwaga. Jeśli rozmawiacie na konkretny temat, trzymajcie się go.

Zazwyczaj drogą skojarzeń zaczną przychodzić wam do głowy myśli, które mogą sprowadzić kłótnię na inne tory. Łatwo coś sobie wtedy wypominać, do czegoś nawiązywać. Nowe tematy wymagają przegadania na kolejnej, najlepiej również zaplanowanej na konkretny moment, rozmowie.

Jeśli do tej pory wszystkie twoje kłótnie odbywały się na świeżo, zaraz po wystąpieniu sytuacji konfliktowej, pomysł z odkładaniem ich na inny moment może wydawać się przynajmniej dziwny. Zwróć jednak uwagę na parę ważnych faktów.

Po pierwsze, nie chodzi tu o odkładanie niczego na siłę. Jeśli miejsce i czas są odpowiednie albo nie jest to konieczne, albo może wystarczyć tylko krótka przerwa. W innych jednak sytuacjach kłócenie się w niewygodnych okolicznościach może zwyczajnie dodać wam więcej przykrości, przez co sprawa staje się bardziej złożona i często i tak trzeba do niej potem wrócić. Po drugie, kłótnia jest czymś, co może zarówno mocno wyniszczyć, jak i mocno zbudować. Dlatego tak ważne jest, aby zadbać o dobre warunki i waszą kondycję psychiczną, świeżość myśli i uspokojone emocje. A po trzecie, odłożenie sprawy na później nie oznacza, że nie możesz na bieżąco komunikować, że coś ci nie odpowiada lub sprawia ci przykrość. Pewnie jakaś wymiana zdań i tak się pojawi na świeżo; nie musi być ona niczym złym. Chodzi o to, żeby nie rozwijać jej na tyle, żeby stała się w danym momencie zbyt przykra i nieprzyjemna.

Rozmawianie na dany temat jakiś czas po wystąpieniu konfliktu może powodować niechętny powrót do tematu. Jeśli sprawa była na tyle drobna, że oboje naprawdę nie macie potrzeby omawiania jej i jesteście pewni, że rozumiecie ją w wystarczający sposób, możecie rzeczywiście odpuścić. W przypadku tematów, które wymagają przyjrzeniu się im raz jeszcze, mimo że emocjonalnie zdążyliście już ochłonąć, rozmowa taka pozwoli wam doskonalić relację i dbać o nią nie tylko wtedy, gdy mocno odczuwacie, że coś jest nie tak, ale też gdy w danym momencie czujecie się naprawdę dobrze.

Próbowanie, szukanie rozwiązań i ulepszanie dotychczasowych sposobów radzenia sobie z konfliktem, gdy ten się pojawi, może okazać się bardzo budującym doświadczeniem. A gdy nawet konflikty będą dla was budujące, co będzie mogło was zniszczyć?

Ania
Skrzypaczka i kompozytorka, uwielbia podróże, lamy i wszystkie ładne rzeczy.

Zobacz również

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *